03.10.2024
Czwartek był przeznaczony na wyjazd do Granady, miasta które zasłynęło z uprawy granatów. Granada leży u stóp Sierra Nevada. Jest tu wiele budowli w stylu arabskim, a perełką jest Alhambra, rezydencja ostatnich mauretańskich władców. Są tu piękne ogrody, labirynty i meczet otoczony murami obronnymi o długości 2200 m. Przed murami są winnice, rosną jaśminy. Część korytarzy w meczecie ma posadzki przypominające kwiaty układane z kamieni. Po zwiedzeniu Alhambry przewodnik Mario zaproponował nam obejrzenie tańców flamenco. Propozycję przyjęto i udaliśmy się do budynku Albayzin, gdzie oczekiwał nas gospodarz obiektu i zaprosił do kameralnej sali, w której dwie tancerki, tancerz i gitarzysta zaprezentowali swoje umiejętności taneczne. Było to bardzo wzruszające spotkanie. W drodze powrotnej do hotelu (ok. 200 km) Mario i Agnieszka rozweselali nas różnymi dowcipami. Po kolacji spotkaliśmy się w hotelowej restauracji, gdzie uczestnicy wycieczki dzielili się swoimi wrażeniami z całego dnia.
04.10.2024
W piątek – wyjazd całodniowy do Sewilli, w której bije serce Andaluzji. Znajduje się tu jeden z największych kościołów świata – późnogotycka katedra Santa Maria de la Sede. Katedrę wybudowano w miejscu mauretańskiego meczetu. To budowla pięcionawowa o wspaniałej akustyce, w której znajduje się m in. grobowiec Krzysztofa Kolumba. Przed pięknymi murami obiektu katedralnego można było usłyszeć włoską piosenkę o sole mio w wykonaniu jednego z uczestników wycieczki. Przepiękne ogrody, wąskie uliczki robią na turystach miłe wrażenie. Kolejna atrakcja to Plac Hiszpański, obiekt trójpoziomowy o powierzchni 20000 m. kw. Plac zabudowany jest długim budynkiem w kształcie łuku, na którego końcach stoją wysokie wieże. W Sewilli ciekawie rozwiązany jest ruch tramwajowy. Nie ma sieci trakcyjnej. Tramwaje jeżdżą z opuszczonymi pantografami, a na przystankach mają przy pomocy podniesionego pantografu doładowywane akumulatory. Powróciliśmy wieczorem do hotelu, kolacja i oczywiście dzieliliśmy się wrażeniami.
5.10.2024
Już sobota, wyjeżdżamy rano na Gibraltar. Kolejne kilometry w autobusie (już ok. 2000), piękna pogoda, widoki, odprawa celna i małymi autobusami wjeżdżamy na szczyt Gibraltaru. Tutaj znajduje się pomnik Władysława Sikorskiego, który 4 lipca 1943 roku zginął na morzu w katastrofie lotniczej razem z generałem Klimeckim, płk. Mareckim, por. Ponikiewskim, Adamem Kułakowskim, Jerzym Gralewskim, Zofią Leśniowską (córka generała) i pozostałymi 9 pasażerami. W tym wypadku uratował się czeski pilot. Na pomniku znajduje się skrzydło z rozbitego samolotu. Z góry mieliśmy przepiękne widoki i można było dostrzec Maroko w Afryce. Następnie udaliśmy się na zwiedzanie jaskini, której mieszkańcami są małpy. Ostrzegano nas przed zachowaniem tych zwierząt, jednak małpy nie wyszły z ukrycia, niebezpieczeństwo więc nam nie groziło. W jaskini podziwialiśmy piękne figurki powstałe w procesie wietrzenia skał. Ze znajdujących się na suficie mniejszych i większych nawisów (stalaktytów) spływały krople wody, a w procesie jej odparowywania powstawały różne cudeńka (stalagmity). Po zwiedzaniu jaskini zjechaliśmy do miasteczka, gdzie walutą były funty. W trakcie spaceru po uliczkach Gibraltaru zauważyliśmy przemarsz plutonu tamtejszego wojska, któremu towarzyszyła niewielka orkiestra. Wszyscy ubrani w czerwono-białe stroje, charakterystyczne czapeczki, był też chorąży z flagą Gibraltaru. Po przekroczeniu granicy brytyjsko- hiszpańskiej zajechaliśmy do portu w Marbelli, gdzie podziwialiśmy jachty zamożnych ludzi. Piękne kawiarnie nad brzegiem morza zachęciły nas do wypicia kawy, następnie wróciliśmy do hotelu, gdzie zjedliśmy kolację, a następnie biesiadowaliśmy przy długim stole na otwartym terenie. Były śpiewy, dowcipy i ciekawe historyjki. W pewnym momencie część biesiadników podniosło larum – uruchomił się zraszacz trawy i niektórzy w cenie wycieczki mieli zimny prysznic.
6.10.2024
Przyszła niedziela, ostatni dzień wycieczki. Zwiedzamy Rondę, przepiękne miasteczko położone na skraju wciętego na prawie 150 m wąwozu w dolinie rzeki Guadalevin .W 1875 r w Rondzie otwarto arenę walki byków. Wąwóz dzieli miasteczko na część arabską i chrześcijańską. Na rynku znajdują się bajkowe kamieniczki i pomnik Herkulesa. Piękny most z 14 wieku łączy dwie części miasta. W części arabskiej jest najlepiej zachowana w Hiszpanii stara łaźnia. Ostatni etap wycieczki to Malaga, miasto, którego początki sięgają VIII wieku p.n.e. Znajduje się tu piękna katedra budowana przez 300 lat (ukończona w XVII wieku). Potężne kolumny wspierają całą konstrukcję budowli. Wejście główne do obiektu jest otwierane tylko na najważniejsze święta. Obecnie katedra jest własnością państwa, a ołtarz główny własnością kościoła. W Maladze w części arabskiej są zlokalizowane: twierdza wojskowa, amfiteatr i więzienie. W drodze powrotnej do hotelu zatrzymaliśmy się na punkcie widokowym, z którego widzieliśmy olbrzymie statki zakotwiczone w porcie. A wieczorem, jak dotychczas bywało, spotkanie i rozmowy o minionym dniu. Poniedziałek był dniem odpoczynku z możliwością plażowania. Było ono możliwe tylko do południa, ponieważ zaczął wiać silny wiatr. Doszło też do pojedynku szachowego: Poznań kontra Leszno. Wszystkie partie na korzyść Leszna. Mimo opóźnienia samolotu, wróciliśmy szczęśliwie do domu. Adios Hiszpania! Do Polski przywieźliśmy słoneczną pogodę. Wszyscy byli z wycieczki bardzo zadowoleni.
Tekst Roman Biskupski
Zdjęcia Helena Sierpowska

























